Niedziela, 24. Listopad 2024

Rozmowa z Patrykiem Dobkiem - droga do sukcesu w lekkoatletyce i plany na przyszłość

Rozmowa z Patrykiem Dobkiem

W Ośrodku Przygotowań Olimpijskich COS w Spale mieliśmy okazję porozmawiać z Patrykiem Dobkiem - lekkoatletą, brązowym medalistą igrzysk olimpijskich w biegu na 800 m z Tokio 2021. Który opowiedział nam o swojej drodze do sukcesu, pracy nad umiejętnościami, a także o swoich planach na przyszłość.

COS: Jak zaczęła się Twoja przygoda z bieganiem? Czy to była jedyna dyscyplina, którą trenowałeś w przeszłości? Skąd wzięła się Twoja pasja do biegania?

Patryk Dobek: Wszystko zaczęło się dla mnie w szkole podstawowej, a nawet przed nią. Jako małe dziecko byłem bardzo aktywny i uwielbiałem uprawiać sport. Uprawiałem różne dyscypliny i konkurencje sportowe, ale najczęściej, jak to zwykle bywa w szkole, grałem w piłkę nożną. Również uczestniczyłem w różnych zawodach organizowanych przez moją szkołę podstawową w Osowie-małej miejscowości na Kaszubach. Tam stopniowo przechodziłem przez wszystkie konkurencje i dyscypliny, zaczynając od biegów przełajowych na około kilometr. Biegałem w szkole, brałem udział w zawodach i biegaliśmy w sztafetach przełajowych np. 10 razy na kilometr.

Jak opisał byś swoją przygodę z piłką nożną, dlaczego wybrałeś lekkoatletykę?

Szybko odnalazłem się w piłce nożnej, ponieważ mieliśmy bardzo dobry skład, chociaż był to mały zespół o nazwie Gwiazda Karsin. Tam dostałem propozycję wzięcia udziału w treningu w dość znanej drużynie Lechia Gdańsk. Chociaż później nie kontynuowałem tego, wybrałem biegi i lekkoatletykę. Wydaje mi się, że w sportach drużynowych, np. sztafetach 4 × 400 metrów, a także w lekkoatletyce, liczył się filar i zespół, i tam również się odnalazłem. Lekkoatletyka jest trochę sportem indywidualnym i bardzo wymiernym, ponieważ od razu widać efekty twojej pracy w wyniku czy to w wyniku osiągniętym, czy też w wyniku niedoskonałości i błędów popełnionych podczas treningu. To właśnie charakteryzuje lekkoatletykę.

Sukces nie przychodzi łatwo. Jaka jest Twoja recepta, więcej talentu czy ciężkiej pracy?

Do pewnego momentu, szczególnie w przypadku młodych zawodników, wydaję mi się, głównie talent i umiejętności takie, które przychodzą same. Wystarczy doszlifować te elementy przez trenera i nagle jesteśmy zaskoczeni, że wynik jest tak znakomity. Później już jest tak — jak popatrzę po statystykach tych młodych zawodników, że gdzieś około kategorii młodzieżowca (czyli od 20 do 21 roku życia) to tam chodzi najbardziej nie o talent, tylko bardzo dokładne i skrupulatne prowadzenie tego treningu przez trenera, przez szkoleniowców, przez cały suport, cały team tego zawodnika.

Co według ciebie jest najtrudniejsze w tej dyscyplinie?

Najtrudniejsze jest to — jeśli weźmiemy pod uwagę bieg olimpijski czy bieg na Mistrzostwach Świata — że na starcie jest tylko 8 osób z całego świata i po prostu na tobie spoczywa ta cała odpowiedzialność, reprezentujemy cały kraj. Też można to wyrazić jako występ w imieniu każdego Polaka, każdej Polki. Ja również jestem żołnierzem Wojska Polskiego, w wojskowym zespole sportowym, więc wszyscy polegają na Tobie i wtedy nie możesz zawieść. To jednak jest bardzo duża odpowiedzialność, ponieważ musisz być bardzo dobrze przygotowany i bardzo profesjonalny.

Wspomniałeś o biegu olimpijskim, jak opisałbyś emocje związane z nim i zdobyciem medalu?  

Muszę sobie przypomnieć, jak to było, ale rzeczywiście było bardzo stresująco. Od początku wiedziałem, że bardzo mało Polaków startowało w biegu finałowym, więc postanowiłem wykorzystać tę szansę jak najlepiej. W „call-roomie” i podczas biegu finałowego emocje były ogromne. Kiedy wchodzisz na stadion, jesteś sam i musisz opanować wszystkie nerwy. Starałem się zachować spokój, bo byłem już wygranym, ale chciałem też wykorzystać sytuację jak najlepiej. W biegu finałowym pierwsze koło było dość wolne, ale później nabierało tempa, trzeba było się zbierać i uciekać. Ostatnia prosta była bardzo intensywna, bo wiedziałem, że jestem na medalowej pozycji. Te ostatnie 100 metrów wydawały się bardzo długie, ale w końcu udało mi się zdobyć brązowy medal. Wiedziałem, że ta chwila jest kluczowa, jeśli ją wykorzystasz, to masz medal, jeśli nie, to nie masz nic.

Jak wyglądają Twoje przygotowania? Czy są w nich elementy, które jakoś szczególnie lubisz i ile kilometrów pokonujesz na treningu?

Teraz biegnę głównie na dystansie 800 metrów, ale wcześniej trenowałem bieg na 400 m przez płotki, gdzie było wiele elementów technicznych i specyficznych dla tego dystansu. W okresie startowym z każdym dniem pokonuję coraz mniej kilometrów, ale średnio biegnę dziennie od 10 do 15 kilometrów. Moje treningi zwykle składają się z rozgrzewki na 4 km, takiego joggingu, następnie wykonuję fartlek (zabawa biegowa) lub biegnę jakieś inne odcinki. Razem z tymi elementami objętość mojego treningu wynosi tyle, a czasem idę do lasu i biegnę szybsze rozbieganie na dystansie 10-12 km. Dodatkowo wykonuję ćwiczenia siłowe oraz ćwiczenia na sprawność w biegu przez płotki lekkoatletyczne.

Jak wygląda Twoja dieta?

Ja akurat mam specyficzną dietę, ponieważ od lata 2020 znalazłem taki sposób odżywiania, wspomagany świeżo wyciskanymi sokami. To mi w sumie bardzo dobrze pomogło, ponieważ bardzo szybko wtedy wszedłem na wysokie obroty i wydaje mi się, że to było spowodowane również tym, że ten kolejny, czyli sezon olimpijski, był tak znakomity. Już czwarty rok nie jem mięsa i staram się ograniczać jedzenie, uważam, że nie musimy aż tyle jeść.

Jakie cele stawiasz sobie na ten rok?

Chciałbym zrobić minimum na igrzyska olimpijskie, żeby już spokojnie móc przygotować się do sezonu olimpijskiego. To jest taki cel minimum.

W przyszłym roku igrzyska. Czy dla Ciebie to najważniejsza impreza?

Tak, igrzyska olimpijskie to jest oddzielny temat imprez lekkoatletycznych. Mamy mistrzostwa Europy, mistrzostwa świata jednak igrzyska są w oddzielnej szufladzie czy nawet szafie, otwierasz i są igrzyska, to jest zupełnie coś innego. Wyżej nic innego nie ma.

W których Ośrodkach Przygotowań Olimpijskich Centralnego Ośrodka Sportu trenujesz i bywasz najczęściej?

Współpracuję teraz od dwóch lat z trenerem Zbigniewem Królem i zazwyczaj trenowaliśmy zimą w Spale, z uwagi na przygotowania do sezonu halowego, a w miesiącach kwiecień, maj i czerwiec trenowaliśmy w COS Zakopane. Trenowałem również w Centralnym Ośrodku Sportu Cetniewo.

Jak oceniasz warunki treningowe w naszych Ośrodkach Przygotowań Olimpijskich?

Ośrodki te są bardzo dobrze wyposażone. Tutaj w COS Spale mamy wszystko na miejscu, a dookoła są także świetne ścieżki leśne, co daje nam możliwość treningów biegowych. Do dyspozycji są również pokoje hipoksyjne, z których korzystałem rok temu. Dodatkowo, oferowana jest regeneracja biologiczna, która pomaga w szybszej regeneracji i utrzymaniu zdrowia, co jest również bardzo ważne dla sportowców.

Jakie są twoje ulubione sposoby na relaks i odpoczynek po ciężkich treningach oraz zawodach sportowych?

Spacery z rodziną i spędzanie z nimi czasu, akurat teraz odbywają się u mnie takie obowiązki.

Jesteś specjalistą w biegach na 400 m i 800 m. W przeszłości biegałeś również przez płotki. Czy treningi na różnych dystansach bardzo się od siebie różnią?

Zdecydowanie tak. W biegach średnich, trzeba mieć dużą wytrzymałość. Natomiast w biegu płotkarskim na 400 m, oprócz wytrzymałości, ważna jest również wytrzymałość siłowa, koordynacja ruchów, pokonywanie płotków, szybkość i dynamika. Kiedy przeszedłem na 800 metrów, było to dość łatwe dla mnie, ponieważ miałem już bagaż doświadczeń i treningów z biegu na 400 m. W roku olimpijskim poszło mi bardzo dobrze, ponieważ przetransferowałem całe swoje doświadczenie i treningi z biegu na 400 m na bieg na 800 m. Miałem już wytrzymałość siłową i szybkość. Nie było już płotków, wystarczyło tylko biec.

Jakiej rady mógłbyś udzielić młodym sportowcom zaczynającym swoją przygodę z bieganiem?

To zależy od wieku, ale przeważnie uczniowie powinni korzystać z tego, co otrzymują w szkole w ramach różnych programów, które podpowiadają nauczyciele wychowania fizycznego. Powinni spróbować nie tylko lekkoatletyki, ale także innych aktywności, na przykład rozpoczynając jakąś dyscyplinę np. zapasy, gdzie również są elementy akrobatyki i trzeba być zwinny, a to może się później przydać. Wydaje mi się, że warto znaleźć sobie nie tylko jeden sport, ale kilka, a później skoncentrować się i ukierunkować na jednej dyscyplinie.

Wspomniałeś, że jesteś żołnierzem. Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat?

Jestem żołnierzem Wojska Polskiego w Centralnym Wojskowym Zespole Sportowym. Jest to struktura, która ma pod sobą wszystkich najlepszych sportowców w Polsce - wszystkich medalistów igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata, mistrzostw Europy, rekordzistów Polski oraz rekordzistów świata. Reprezentujemy nasze umiejętności jako żołnierze i jesteśmy wizytówką sprawnych żołnierzy poprzez sport.

Czego możemy Ci życzyć?

Zdrowia, uśmiechu i pogody ducha.

Zatem tego też życzymy.

Dziękuję bardzo.

 

Wywiad przeprowadził: Dariusz Depczyński

Lista partnerów

Ilość wyświetleń: 505