Niedziela, 24. Listopad 2024

Piłkarze reczni trenują w COS w Cetniewie. "Na pewno mamy dużo lepszy zespół, niż rok temu"

Zdjęcie piłkarzy ręcznych w COS OPO Cetniewo

Reprezentacja Polski w piłce ręcznej mężczyzn przebywa na zgrupowaniu w Centralnym Ośrodku Sportu w Cetniewie. Biało-czerwoni przygotowują się do jesiennych meczów eliminacji do mistrzostw Europy, w których zmierzą się na wyjeździe ze Słowenią i w Polsce z Holandią.

Losowanie grup odbyło się w ubiegłym tygodniu. Oprócz Słoweńców i Holendrów do grupy z biało-czerwonymi trafili także Turcy.

– Możemy być zadowoleni z tego losowania. W tej chwili na pewno mamy dużo lepszy zespół, niż rok temu. Dużo pracowaliśmy nad nowym systemem, który wprowadził w kadrze trener Patryk Rombel. Na pewno nawiążemy walkę z rywalami, by móc pojechać na mistrzostwa Europy – mówi jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w drużynie trenera Patryka Rombla, Przemysław Krajewski.

Na zgrupowanie do ośrodka COS w Cetniewie przyjechało 21 zawodników. Wśród nich jest tylko jeden gracz z klubu zagranicznego – Paweł Paczkowski z węgierskiego Telekomu Veszprem. – Od pół roku nie mogliśmy się spotkać, przepadło nam kwietniowe zgrupowanie, przepadły nam mecze eliminacyjne i dobrze się stało, że udało się zorganizować ten obóz. Wszyscy zawodnicy chcieli przyjechać, ale nie wszyscy mogli. Myślę tu o graczach z klubów zagranicznych, którym po prostu przepisy prawne nie pozwoliły na udział w tym zgrupowaniu. Ale wszyscy bardzo chcieli – tłumaczy trener Rombel.

Z wyników losowania eliminacji do mistrzostw Europy zadowolony jest też świetny niegdyś bramkarz, a dziś jeden z trenerów współpracujących z selekcjonerem Sławomir Szmal.

– Wszystkich traktuję z wielkim szacunkiem. Ze Słoweńcami mierzyliśmy się podczas ostatnich mistrzostw i oni w tej grupie na pewno będą faworytem. Holandia też była losowana z drugiego koszyka, czyli teoretycznie lepszego niż my i ma sporo zawodników z Bundesligi oraz ligi francuskiej. Sądzę jednak, że mamy spore szanse, żeby z nimi powalczyć. Są jeszcze Turkowie, o których wiemy najmniej, ale jest to zespół, który próbuje wejść do tzw. europejskich średniaków. Cóż, ważne jest, żebyśmy przede wszystkim nauczyli się wygrywać u siebie, bo ten zespół na pewno na to stać – mówi Szmal.

Na zgrupowaniu jest także Tomasz Gębala, który w ubiegłym roku zerwał więzadła w kolanie i zakończył już rehabilitację. Z powodu urazu Gębala nie zdążył jeszcze zadebiutować w drużynie PGE VIVE Kielce, której jest zawodnikiem od początku ostatniego sezonu.

– Moja  noga musi przejść przez etap adaptacji do większych obciążeń. Teraz krok po kroku będę zwiększał te obciążenia. W przypadku takich kontuzji czas jest bardzo ważny, więc paradoksalnie przerwa wywołana pandemią może mi wyjść na dobre – mówi.

Biało-czerwoni nie ukrywają, że brakowało im wspólnych treningów. – Bardzo tęskniłem za piłką ręczną. Nie widzieliśmy się z kolegami przez trzy miesiące, więc fajnie odświeżyć znajomości i razem ćwiczyć – mówi 18-letni Michał Olejniczak, który przebojem wdarł się do reprezentacji.

– Sport to nasza pasja, nie możemy od niego uciec nawet w czasach pandemii. Piłka ręczna to sport zespołowy, więc bardzo ważne jest, żebyśmy mogli spotykać się na obiektach i razem trenować. Tu, w Cetniewie, mamy świetne warunki, możemy korzystać z dwóch hal. Zwłaszcza dla młodych graczy to zgrupowanie jest bardzo ważne, bo trzy miesiące to jest bardzo długo. Nie przypominam sobie, żebym podczas całej mojej kariery miał aż tak długą przerwę. Na pewno potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby wszyscy wrócili do formy – dodaje Szmal.

Rombel twierdzi, że forma zawodników, biorąc pod uwagę trzymiesięczną przerwę w treningach, nie jest zła. – Mieliśmy pełny monitoring, byliśmy w kontakcie zarówno z zawodnikami, jak i trenerami klubowymi. Zawodnicy mieli plany treningowe i po testach, które przeprowadziliśmy już w Cetniewie widać, że pracowali. Ich poziom nie jest tak zły, jak można się było spodziewać, choć wiadomo, że po tak długim rozbracie z boiskiem niektóre wskaźniki mocno spadły – wyjaśnia selekcjoner.

W trakcie zgrupowania, które zakończy się w czwartek, na świat polskiej piłki ręcznej spadła wiadomość o kłopotach PGE VIVE Kielce, siedemnastokrotnego mistrza Polski, który od 2012 roku ani razu nie zszedł z najwyższego miejsca na ligowym podium. Prezes klubu i jednocześnie właściciel VIVE Bertus Servaas poinformował, że z powodu kłopotów finansowych po pandemii koronawirusa firma wycofuje się ze sponsorowania drużyny.

– Musimy spojrzeć na to szerzej. Firma VIVE miała straty związane z koronawirusem, zresztą kto ich nie miał? Sponsoring to jest część wydatków na marketing, a marketing nie powinien przewyższać wydatków na pracowników firmy. Rozumiem prezesa, że dobro firmy, pracowników i ich rodzin jest dla niego ważniejszy. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy – mówi Gębala.

– W Kielcach i całym województwie świętokrzyskim piłka ręczna była zawsze numerem jeden. Kilkanaście mistrzostw Polski, zwycięstwo w Lidze Mistrzów, to były wielkie sukcesy. Wierzę, że nikt nie powoli na to, aby ten klub upadł – dodaje Szmal, wieloletni zawodnik kieleckiej drużyny.

Dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Cetniewie Michał Kowalski nie ukrywa radości z faktu, że ośrodek już tętni życiem, a na obiektach sportowych trenują zawodnicy kadr narodowych.

– W tej chwili gościmy w Cetniewie około stu sportowców z kilku dyscyplin. W poprzednich latach w czerwcu mieliśmy około trzystu sportowców, a zatem można powiedzieć, że obecnie zajętych jest około trzydziestu procent miejsc. Z tygodnia na tydzień tych sportowców będzie coraz więcej, bo mamy sporo zgłoszeń od związków sportowych – mówi Kowalski.

W sierpniu na obiektach COS w Cetniewie tradycyjnie odbędzie się lekkoatletyczny Festiwal Rzutów im. Kamili Skolimowskiej. – Ta impreza na stałe wpisała się do kalendarza naszego ośrodka. Pragną przypomnieć, że podczas zawodów w 2016 roku padł rekord świata Anity Włodarczyk w rzucie młotem. To będzie wyjątkowa chwila, bo po dłuższej przerwie będziemy mogli zaprosić mieszkańców i turystów, by zobaczyli wielki sport, za którym przecież wszyscy bardzo tęsknią – dodaje dyrektor ośrodka w Cetniewie.

Partnerzy

Ilość wyświetleń: 2568