Biało-czerwone bardzo dobrym występem na Mistrzostwach Europy zapewniły sobie prawo gry w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk. Między 7 a 12 stycznia w holenderskim Apeldoorn o jeden bilet do Tokio walczyć będą drużyny Polski, Bułgarii, Holandii, Azerbejdżanu, Chorwacji, Niemiec, Belgii i Turcji.
– Koncentrujemy się na tym, by jak najlepiej się przygotować. Wszystko może się zdarzyć, tym bardziej, że jest środek sezonu. Jeżeli będziemy potrafili wykorzystać te rzeczy, które „chodzą w klubach” to będzie dobrze. Trzeba się skupić nad sportową stroną. Bardzo ważne będzie utrzymanie naszego poziomu we wszystkich elementach. Bardzo ważna będzie szybkość złapania relacji naszych rozgrywających z pozostałymi zawodniczkami – dodaje Nawrocki.
Szkoleniowiec, podobnie jak przed świetnymi w wykonaniu Polek Mistrzostwami Europy zdecydował, że zgrupowanie odbędzie się w spalskim COS. – Wszystkie warunki są tu dobre, świetnie przygotowana sala. Postanowiliśmy trochę zmienić klimat. Byliśmy już w Spale przed Mistrzostwami i wtedy to się sprawdziło – tłumaczy szkoleniowiec.
Z miejsca zgrupowania cieszy się też liderka polskiej kadry Malwina Smarzek-Godek. – Bardzo się cieszę, że trenujemy w Spale, bo mam blisko do domu. A tak serio, to fajnie. Jest odskocznia od klubu, zawsze coś innego. Cieszę się, że trener zmienił to miejsce i że trenujemy w spalskim COS – mówi Smarzek-Godek.
Polka, która na co dzień występuje w lidze włoskiej, jeszcze 26 grudnia grała mecz ligowy. – Dzień później byłam już w Spale, więc cieszę się, że trener da nam wolne w Sylwestra i Nowy Rok. Przydadzą się dwa dni odpoczynku – dodaje.
Siatkarki i trener nie chcą zbyt dużo mówić o problemach, jakie wyniknęły po Mistrzostwach Europy. Na jaw wyszło bowiem, że duża część drużyny chciałaby współpracować z innym szkoleniowcem. – Najważniejsze jest, żebyśmy się szanowali. My szanujemy trenera, on szanuje nas. Mamy jeden wspólny cel. Jesteśmy tutaj po to, żeby zakwalifikować się na igrzyska – mówi Smarzek-Godek.
W pierwszych dniach 2020 roku Polki nadal będą trenować w Spale, a 5 stycznia polecą do Holandii. Trener zabierze na turniej kwalifikacyjny czternaście zawodniczek. Awans do turnieju olimpijskiego w Tokio wywalczy tylko jeden zespół.