Zawodnicy i zawodniczki z kadr U-17 w koszykówce 3x3 przygotowywali się do kwalifikacji Mistrzostw Europy na obiektach Centralnego Ośrodka Sportu w Giżycku. Niestety obu grupom nie udało się awansować do turnieju głównego, ale trenerzy dostrzegają wiele plusów samego treningu, a także zmagań z innymi europejskimi reprezentacjami.
– ME oceniam bardzo dobrze, chociaż wynik niestety tego nie odzwierciedlał. Szkolenie tych młodych ludzi to proces, który w przyszłości zaprocentuje – uważa Arkadiusz Kobus, trener kadry U-17. W turnieju rozgrywanym w miejscowości Szolnok na Węgrzech Polacy przegrali z Hiszpanią i Izraelem. Na decydujące zawody pojechała czwórka naszych reprezentantów, ale w Giżycku trenowało 12 koszykarzy. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z warunków, jakie zagwarantował nam COS – przede wszystkim boiska 3x3, które właściwie odwzorowywały warunki, które spotkały nas na ME – to był bardzo duży plus – uważa Kobus. Trener chwalił obsługę, jedzenie, a także samą infrastrukturę zastaną na miejscu. Nie był to pierwszy obóz kadry w Giżycku i z pewnością nie ostatni.
W tym samym czasie na Mazurach przebywała dziewięcioosobowa kadra kobiet. – Obóz był udany, a jeśli chodzi o eliminacje, to już niekoniecznie – stwierdziła debiutująca w roli trenerki reprezentacji Agnieszka Szott-Hejmej. Jej zdaniem po turnieju pozostał lekki niedosyt, bo dziewczyny wiedziały, że stać je na więcej. – W ostatnim meczu zabrakło doświadczenia turniejowego. Grając 3x3 trzeba mieć w jednym paluszku teorię i cały czas czytać sytuację na boisku, z sekundy na sekundę – powiedziała była polska koszykarka. Na Węgrzech drużyna rozegrała cztery mecze, wygrywając jeden – z Litwą. W decydującym o awansie na ME starciu z Izraelem Polki przegrały po dogrywce 13:15.
Trenerzy dostrzegają, że koszykówka 3x3 cieszy się w Polsce coraz większą popularnością, co jest zasługą m.in. awansu na Igrzyska Olimpijskie w Tokio naszej męskiej kadry, dzięki czemu więcej osób w ogóle zobaczyło tę odmianę. – Mecze są krótkie, bardzo intensywne, przez co wzbudzają dużo emocji. Łatwiej przyciągnąć do tego młodszą widownię, ale też koszykarzy. Nie trzeba wynajmować hali, można pójść na Orlik i pograć. Jest coraz więcej turniejów organizowanych w Polsce na wysokim poziomie – zauważa Kobus. Jego zdaniem kluczem do promocji koszykówki jest połączenie obu odmian, bo 3x3 w okresie letnim jest doskonałym uzupełnieniem tradycyjnych rozgrywek.
Aby koszykówka 3x3 mogła się w naszym kraju rozwijać, niezbędna jest odpowiednia infrastruktura, a jeszcze nie wszędzie jest ona na takim poziomie jak w mazurskim COS-ie. – Wydaję mi się, że Giżycko będzie głównym ośrodkiem do szkolenia koszykówki 3x3. W Polsce nie ma boisk z taką nawierzchnią i warunkami. Poza tym jest ono bardzo fajnie umiejscowione – zakryte lekko lasem, który chroni przed wiatrem – stwierdził Kobus. – W Giżycku były super warunki. Świetnie, że mogłyśmy trenować na bardzo dobrych boiskach zewnętrznych – uzupełniła Szott-Hejmej. Trenerka kobiecej kadry również chwaliła całe otoczenie. – Ośrodek nas rozpieszczał – jak tylko czegoś zabrakło, to wystarczył jeden telefon, żeby pracownicy przywieźli wodę czy dodatkowy sprzęt – dodała.