Wojciech Nowicki w środę powalczy o swój drugi olimpijski medal. Brązowy medalista poprzednich igrzysk w Rio de Janeiro błyskawicznie przeszedł przez eliminacje i jest pełen nadziei przed najważniejszym występem w ciągu ostatnich pięciu lat.
– Eliminacje oceniam bardzo dobrze, zrobiłem to, co miałem zrobić. Potraktowałem je treningowo, czyli wszedłem do koła i wszystkie elementy dobrze wykonałem technicznie. Ostatnie godziny przed startem spędziłem ćwicząc na siłowni i odpoczywając – mówi czołowy polski młociarz.
Nowicki, który niemal całe przygotowania do igrzysk olimpijskich spędził w Centralnym Ośrodku Sportu w Spale, ma nadzieję na wielki polski triumf w czwartkowy wieczór w Tokio. Razem z nim w finale wystąpi bowiem czterokrotny mistrz świata Paweł Fajdek, który „tradycyjnie” na igrzyskach miał kłopoty w kwalifikacjach, ale ostatecznie dostał się do finału.
– Powtarzam to, co mówię już od dawna. Marzy mi się, żebyśmy obaj stali na podium i żeby był grany Mazurek Dąbrowskiego. To byłaby historyczna chwila dla polskiego sportu i mam nadzieję, że się wydarzy – dodaje Nowicki.
Nasz murowany kandydat do medalu w Tokio nie ukrywa, że sport zawsze był dla niego bardzo ważny. Wykorzystując swoją popularność i rozpoznawalność zachęca młodych ludzi do uprawiania sportu.
– Na początku chciałem być piłkarzem i wybrałem piłkę nożną. Po trzech latach jednak zdecydowałem, że jednak sport drużynowy mnie nie kręci i chcę robić coś innego. Jestem indywidualistą i odnalazłem się w rzucie młotem. Mnie rodzice nie musieli namawiać, ale dobrze jest, gdy rodzice namawiają dzieci do uprawiania sportu, bo to jest bardzo ważne dla pełnego rozwoju człowieka – podkreśla.
Nowicki, wielokrotny mistrz i medalista mistrzostw Polski, stawający na podium mistrzostw Europy i świata, a przede wszystkim trzeci zawodnik poprzednich igrzysk olimpijskich, jest znany z tego, że niemal w całości koncentruje się na sporcie, który wypełnia niemal całe – niemal, bo resztę wypełnia mu rodzina – życie.
– Dzięki sportowi nawiązałem dużo relacji, dużo nowych znajomości. Sport ma same plusy, zwłaszcza, jak się ma do niego zdroworozsądkowe podejście. Dlatego ja namawiam do uprawiania sportu, nawet rekreacyjnie, a niekoniecznie zawodowo, bo to już jest inna para kaloszy – mówi.
Finał rzutu młotem mężczyzn odbędzie się w środę o godz. 13.15 czasu polskiego.