Sytuacja polskich szpadzistek na niespełna rok przed Igrzyskami Olimpijskimi w Tokio wydaje się lepsza niż wielu innych sportowców. Bilet do Japonii udało im się wywalczyć przed pandemią i teraz mogą w spokoju przygotowywać formę w Centralnym Ośrodku Sportu w Cetniewie.
Podobnie jak w wielu innych dyscyplinach, również szpadzistki w mijającym roku miały problem ze sprawdzeniem swojej formy. – Na chwilę obecną wszystkie turnieje międzynarodowe, puchary świata we wszystkich kategoriach wiekowych mamy odwołane – powiedział trener reprezentacji Polski kobiet w szpadzie, Bartłomiej Język. – Sporty walki są w trudnej sytuacji w czasie pandemii, bo u nas jednak sparingi, bezpośrednie starcia z przeciwnikiem są głównym elementem treningu – dodał. Na razie nie wiadomo, ile sprawdzianów odbędzie się przed IO. Według planów już na wiosnę odbędą się pierwsze zawody międzynarodowe, ale jak podkreślają szpadzistki, na razie mogę mieć tylko nadzieje, że tak się stanie. – Polski Związek Szermierczy stanął na wysokości zadania i podjął się organizacji turniejów krajowych we wszystkich kategoriach wiekowych i broniach. To musi nam wystarczyć – stwierdził trener.
Motorem napędowym dla reprezentacji jest uzyskana kwalifikacja do turnieju drużynowego na IO. – Nie ma problemu z motywacją - powiedziała Ewa Trzebińska, mistrzyni Europy i srebrna medalistka mistrzostw świata. – Wiemy, jaki jest nasz cel na najbliższe miesiące Po prostu trochę oddalił się w czasie, ale wciąż jest taki sam, czyli jak najlepsze przygotowanie do startu w Tokio – dodała. W turnieju weźmie osiem reprezentacji – ścisła międzynarodowa czołówka. – Na tę chwilę dziewczyny są sklasyfikowane na trzecim miejscu na liście światowej. Za mojej kadencji wygrały cztery Puchary Świata, zdobyły mistrzostwo i wicemistrzostwo Europy oraz medale mistrzostw świata – wymienił Język. Jego zdaniem reprezentację stać na podium, lecz stawka będzie bardzo wyrównana. – Marzymy o medalu, ale nie jestem w stanie powiedzieć, że on na pewno będzie. Konkurencja w szpadzie kobiet jest tak wyrównana, że wszystko się może zdarzyć – ocenił szkoleniowiec. – Szermierka jest sportem loteryjnym. Tak wiele elementów wpływa na wynik, że trudno go w 100 procentach określić.
Podobnego zdania jest Trzebińska. – Każdy może wygrać, mamy nadzieję, że my również – stwierdziła zawodniczka. Panie wystartują również indywidualnie. – Czołówka jest bardzo szeroka. Jest około 16-20 zawodniczek, które mogą wygrać turniej – oceniła szpadzistka. Jej zdaniem drabinka nie będzie miała aż tak wielkiego znaczenia, bo szczęście sprzyja lepszym i zdecyduje odpowiednie przygotowanie do zawodów. – Treningi w Centralnych Ośrodkach Sportu są na dużo wyższym poziomie niż treningi domowe, choćby ze względu na to, że są ściągani najlepsi zawodnicy z całej Polski. Inne zobowiązania idą w kąt. Można się w spokoju w 100 procentach skupić na treningu, odpoczynku i regeneracji, która też jest szalenie ważna – dodała.