Trwa przebudowa kompleksu małych i średnich skoczni w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem. Zaplanowane prace przebiegają zgodnie z ustalonym wcześniej harmonogramem. Ostatnio nad Średnią Krokwią można było zobaczyć śmigłowiec, który został wykorzystany do robót remontowych.
Maszyna została wykorzystana do transportu na górną część obiektu gotowych elementów do budowy, w tym fragmentów kolei. Obecnie są one montowane. Przygotowane jest już zbrojenie pod wylanie ostatniej ławy w celu usadowienia wieży dla zawodników i najazdu skoczni. Równocześnie trwają prace wykończeniowe w szatniach i pomieszczeniach technicznych, a także montaż części na wieży sędziowskiej.
– Na każdym z tych obszarów trwają zaawansowane prace. Nie ma wiodącego elementu. Budowa nie wygląda tak, że kończymy punkt A i przechodzimy do punktu B. Wszystkie etapy idą mniej więcej w jednym czasie – opowiadał o trwających pracach Sebastian Danikiewicz, dyrektor COS-u w Zakopanem. – Na tę inwestycję trzeba patrzeć w sposób całościowy. Każdy z etapów jest realizowany w odpowiednim terminie – dodał.
Mimo pandemii koronawirusa, wszystkie prace przebiegają zgodnie z planem. Obecnie nie ma ani jednego dnia opóźnienia, choć gospodarze obiektu liczą się z możliwą zmianą sytuacji. – Cały czas jest obawa, że liczba zachorowań na koronawirusa w Małopolsce, może spowodować zwolnienie działań – powiedział Danikiewicz. – Nie możemy nie brać takiego wariantu pod uwagę – dodał.
Z postępu prac zadowolony jest dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Warszawie, Mateusz Grzybowski. – Choć sytuacja nie tylko w Polsce jest trudna, to my ani przez chwilę nie zwolniliśmy tempa robót. Bardzo się cieszę, że prawdopodobnie już pod koniec roku w Zakopanem będzie można korzystać ze wszystkich skoczni – stwierdził. – Po przebudowie kompleks będzie jednym z najnowocześniejszych na świecie. Obiekt będzie spełniał wszystkie niezbędne do organizacji międzynarodowych imprez wymogi – powiedział z dumą Grzybowski.
Zakończenie prac przewidziane jest na grudzień tego roku. Proces uzyskania pozwoleń na użytkowanie nie jest zależny od ośrodka, lecz jak zapewnia jego dyrektor w listopadzie będą składane odpowiednie wnioski. – Jesteśmy w chwili obecnej na takim etapie, że pozwala nam to sądzić, że skocznie będą w grudniu gotowe – stwierdził Danikiewicz.