Kamil Stoch wygrał, a Dawid Kubacki zajął trzecie miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich na Wielkiej Krokwi w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem. Biało-czerwoni zdominowali rywalizację indywidualną przed własną publicznością.
O tym, że zakopiańska publiczność jest najlepsza na świecie zgodnie mówili przedstawiciele wielu ekip, które od piątku do niedzieli gościły w zimowej stolicy Polski. Ten weekend jest w całym cyklu wyjątkowy – tak jak Turniej Czterech Skoczni i rywalizacja w Planicy. Od niedzieli Wielka Krokiew będzie zajmowała szczególne miejsce na liście obiektów, na których na podium stawał Dawid Kubacki. W Zakopanem zrobił to po raz dziewiąty z rzędu, ale wygrał…. jego kolega z reprezentacji Kamil Stoch (137,5 m i 140 m). Trzykrotny mistrz olimpijski zwyciężył przed własną publicznością w stolicy polskich Tatr po raz piąty.
– Ten sezon nie był dla mnie tak dobry jak chciałem. Do tego momentu. Cały czas czegoś szukałem, ale dziś spełniłem marzenia. Mamy najlepszą publiczność na świecie. Wygrana właśnie tutaj, to coś niesamowitego. To wszystko jest jak sen – mówił wyraźnie wzruszony Stoch.
Polacy po niezbyt udanym występie w sobotę, gdy w drużynie zajęli piąte miejsce, powetowali sobie wszystko dzień później.
– Bardzo fajnie się to dziś ułożyło. Skoki były dobre, ale w trakcie drugiej próby trochę mnie „odkręciło”, co nie pozwoliło mi być dzisiaj jeszcze wyżej. Ale jest wygrana Polaka, zagrano Mazurka Dąbrowskiego, czego można chcieć więcej - podkreśla Kubacki, który po pierwszej serii niedzielnego konkursu prowadził po skoku na 140 m. W drugiej uzyskał 133 m i zajął trzecią lokatę.
Drugi w niedzielę był Austriak Stefan Kraft (136 m i 138 m).
Bardzo dobrze spisał się także Piotr Żyła (134 m i 131 m), który był siódmy po pierwszej serii, a ostatecznie uplasował się na 8. miejscu. Trzech Polaków w najlepszej dziesiątce? W czasach triumfów Adama Małysza byłoby to marzenie.
– Dzisiaj emocje były do samego końca. Bardzo się cieszę, że Kamil dziś wygrał, bo jest mu to niezwykle potrzebne. Dawid potwierdził, że jest w super dyspozycji. Przepraszamy kibiców za wczoraj, ale myślę, że dziś zrewanżowaliśmy się za piąte miejsce w drużynie – mówił po zawodach drugi trener reprezentacji Polski Grzegorz Sobczyk.
Dyrektor ośrodka COS w Zakopanem Sebastian Danikiewicz jest dumny z faktu, że tak ważna impreza zabrała znów znakomite noty od gości z zagranicy.
– Niedziela była dla nas, taka jak wszyscy chcieliśmy. Zrobiliśmy wszystko, żeby na naszych obiektach wszyscy zawodnicy czuli się jak u siebie w domu. Kibice w tym wydatnie pomogli – mówi Danikiewicz.
Polakom nagrody na podium wręczała m.in. minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk.
Kilkadziesiąt tysięcy widzów odśpiewała na zakończenie weekendu ze skokami narciarskimi w Zakopanem Mazurka Dąbrowskiego. Mieli do tego okazję po raz 12. w historii. Pięć razy w Zakopanem wygrał Stoch, cztery Adam Małysz, raz Piotr Fijas, raz drużyna i raz – w pierwszych zawodach w historii na Wielkiej Krokwi – dokładnie 40 lat temu 26 stycznia 1980 roku Stanisław Bobak.